Do Maryjki zawsze jedziemy we wrześniu. Nie jest już tak ciepło,bo to lato już za nami, a my jedziemy rowerami. Podobno ruch to zdrowie zatem trasa naszej wycieczki w tym roku przebiegała tak: Przejazd przez "Gwaruś" nasze słynne kąpielisko, potem w Suszcu odpoczywałyśmy przy nowo wybudowanej fontannie. Celem naszego wyjazdu była kapliczka w branickim lesie. Tam dotarliśmy złożyliśmy kwiaty, które w podziękowaniu Maryi przywieźliśmy oraz zapaliliśmy znicze i długo czuwaliśmy skupieni na modlitwie. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się jeszcze pod wiatą przy sali OSP w Rudziczce, gdzie czekały na nas kiełbaski, kawa i herbata. Pogoda nam bardzo sprzyjała, bo do końca dnia było bardzo ciepło.